18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:41
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-04, 11:38

#urząd skarbowy

Polityka PiSu wkładania łap w cudze kieszenie, ale taktowanie każdego innego jak złodzieja przebija wszelkie możliwe granice...

PiSiorki gadali, że wystarczy nie kraść... no i faktycznie, prawda jest wręcz banalna: "Wystarczy nie kraść... tak mało jak PO!"

Cytat:

PRL wrócił? Naczelnik Urzędu Skarbowego każe się tłumaczyć przedsiębiorcy ze… spadku dochodów. Kolejny dowód na to, że urzędnicy nie mają bladego pojęcia o prowadzeniu firmy, ekonomii i wolnym rynku.



całość -> wolnosc24.pl/2018/06/22/kretynizm-urzad-skarbowy-kaze-tlumaczyc-sie-pr...
Zemsta na urzędnikach
krzyks • 2017-01-21, 14:31


Cytat:

Amerykański biznesmen dostał nakaz zapłaty 3 tysięcy dolarów za podatek związany z rejestracją samochodów. Podatek się należał, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Przedsiębiorca twierdzi, że urzędnicy uporczywie utrudniali mu dostęp do dokumentów i niezbędnych informacji związanych z formalnościami podatkowymi. Zemsta była słodka.

Nick Stafford przywiózł pieniądze na pięciu taczkach. Łączna waga miedziaków wyniosła ok. 726 kg. Ogromna liczba monet sprawiła, że w urzędzie zepsuły się maszyny do ich liczenia, przez co pracownicy dosłownie musieli wziąć sprawy w swoje ręce. Policzenie wszystkich drobnych zajęło im ok. 7 godzin - donosi BBC



Opis skopiowany, faktyczna kwota podatku to $2987,45 (wg filmu, inne źródło podaje kwotę $2987,14) ilość monet około 300tys.
Rozbieżności czasu (film 12h, opis 7h) potrzebnego na liczenie też nie komentuję, nie wiem kto ma rację.
Najlepszy komentarz (62 piw)
binladden • 2017-01-21, 18:50
W urzędach nie ma bogu ducha winnych ludzi.
Czego należy się bać?
szymy • 2015-02-22, 0:43
Wypowiedź Karoliny Kowalkiewicz po walce na gali KSW.

Najlepszy komentarz (148 piw)
Misiek_KRK • 2015-02-22, 1:10
kwasix napisał/a:

Nie ruchał bym a jestem desperatem..


Nie ruchałbyś bo by Ci nie dała, a siłą nie dasz rady wsiąść
Jak długo jeszcze wtrzymamy?
goddamn • 2014-11-22, 16:54
Cytat:

Czy to zmasowana akcja śródmiejskiej skarbówki? Sprzedawcy z kiosków żalą się, że dostają kilkusetzłotowe mandaty, bo ich klienci nie wzięli paragonów za towary na kilka złotych

- Poczułam się jak w poprzednim systemie. Podchodzi do mnie dwóch panów, wyciągają legitymacje. "Kontrola skarbowa. Popełniła pani wykroczenie" - słyszę. Nogi się pode mną ugięły - opowiada Aldona Kierska, która razem z mężem od 20 lat prowadzi kiosk w hali dworca PKS Warszawa Zachodnia. Opowiada, co się stało: - Piątek popołudnie. Na dworcu tłum ludzi. Klienci się spieszą, popędzają mnie. Ktoś kupił bibułkę do papierosów za 2,50 zł. Rzucił odliczoną kwotę, wziął towar i odszedł. A ja zostałam z paragonem w ręku. W tym momencie podeszli do mnie kontrolerzy. Musieli mnie obserwować. Mówią, że nie wydałam paragonu, że to wykroczenie skarbowe. Ale komu miałam wydać, jak klienta już nie było. Najważniejsze, że towar nabiłam na kasę, prawda?

Byli to kontrolerzy z III Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście. Pani Aldona twierdzi, że często urządzają podobne naloty w dworcowej hali. - To świetne miejsce do łupienia nas. Wielu klientów to Ukraińcy, Białorusini. Tu paragonów nikt nie bierze. Rzucają dwa, trzy złote i lecą. Na hali jest trzydzieści stoisk. Łatwo złapać moment, kiedy ktoś nie bierze paragonu i odchodzi.

Rozmawiamy w jej kiosku. Co chwilę ktoś podchodzi do okienka. Ludzie kupują najczęściej drobne rzeczy. Mało kto czeka na paragon. Pod kasą fiskalną stoi wiaderko wypełnione nieodebranymi rachunkami.

Pani Aldona tłumaczy, że kontrolerzy powołali się na artykuł 62. Kodeksu karnego skarbowego. Wyciąga wydruk i czyta przepis: "Kto wbrew obowiązkowi nie wystawia faktury lub rachunku za wykonanie świadczenia, wystawia je w sposób wadliwy albo odmawia ich wydania, podlega karze grzywny do 180 stawek dziennych". - Ale przecież wystawiłam rachunek. Nie czuję się winna. Dlatego nie przyjęłam mandatu. Mam czekać na wezwanie na sprawę - opowiada.

Do kiosku pani Aldony podchodzi jej znajoma z innego stoiska. Opowiada, że niedawno poczęstowała stałego dostawcę kubkiem kawy. Podeszli kontrolerzy i wystawili mandat na 300 zł, bo sprzedawczyni nie nabiła kawy na kasę fiskalną, a dostawca nie dostał paragonu. Na nic zdały się tłumaczenia, że to jej znajomy, że nie było żadnej transakcji, bo za kawę nie wzięła pieniędzy. Inna sprzedawczyni dostała mandat, bo na kasie fiskalnej nie miała przestawionej godziny po zmianie czasu.

- To wszystko wygląda jak łapanka. Czy kontrolerzy mają prowizje od liczby mandatów?! - złoszczą się sprzedawcy.

W zeszłym tygodniu opisaliśmy historię z paragonem, identyczną z tą, która przydarzyła się pani Aldonie. Chodziło o stoisko z bakaliami w Arkadii. Klientka nie czekała na paragon za towar wartości 4,50 zł. Sprzedawczyni, kiedy się wydrukował, wyrzuciła go więc do kosza. A kiedy podeszli kontrolerzy, wyjęła go i pokazała. Dostała mandat w wysokości 300 zł. Kontrolerzy wezwali też policję, bo sprzedawczyni nie miała przy sobie dowodu osobistego. Akcja trwała prawie dwie godziny.

W III Urzędzie Skarbowym poprosiliśmy o rozmowę. Po kilku godzinach usłyszeliśmy, że zastępczyni naczelnika nie ma czasu i nie będzie z nami rozmawiać. Otrzymaliśmy lakoniczną odpowiedź e-mailem. Identyczną przysłano nam w zeszłym tygodniu z I US Warszawa-Śródmieście w związku z kontrolą w Arkadii. Wtedy też nikt nie chciał z nami rozmawiać. Czytamy, że "niewydanie dokumentu z kasy rejestrującej, stwierdzającego dokonanie sprzedaży, jest czynem zabronionym przez ustawę. Przez niewydanie paragonu należy rozumieć sytuację, która polega na nieoddaniu, nieprzekazaniu wydrukowanego w kasie paragonu do dyspozycji nabywcy danego świadczenia".

- W mojej ocenie sprzedawczyni, nie przyjmując mandatu, dobrze zrobiła - ocenia adwokat Daria Gorzkiewicz z kancelarii Gorzkiewicz & Buczkowski Adwokaci. - Problem rozbija się o wydanie dokumentu sprzedaży. We wszelkich komentarzach do kodeksu pod pojęciem "wydanie" jest mowa o pozostawieniu paragonu do dyspozycji kupującego. Sprzedaż musi być zaksięgowana, ale sprzedający nie ma obowiązku gonić za klientem, by wręczyć mu rachunek. Jeżeli sprzedawczyni przyjęłaby mandat, to tak jakby przyznała się do winy. Sprawa zakończona, kontrolerzy mogą wykazać się efektywnością. A tak sytuację oceni sąd grodzki.

- Kontroler, który wręczył mi mandat, powiedział, że ma świadka mojego wykroczenia - swojego kolegę, drugiego kontrolera. Ale to nie znaczy przecież, że mają rację, że zrobiłam coś złego. Gdzie zdrowy rozsądek?! Zazwyczaj jestem bezkonfliktowa, ale w tym przypadku nie odpuszczę. Będę się bronić - zapowiada Aldona Kierska.



Do ciężkiej kurwy... jak długo jeszcze będziemy się tak dawać dymać?

Źródło
Najlepszy komentarz (60 piw)
Tco • 2014-11-22, 17:37
Ale na co Wy kurwa liczycie ?!, na to ze przyjdzie "ktos" i zrobi u tym burdelem za Was porzadek ?! Jesli sami nie zadbacie o to zeby bylo lepiej, to lepiej nie bedzie nigdy. Ale za to napewno bedzie jeszcze bardziej przejebane, to jest jedyne co wam moge gwarantowac.
Takiemu kontrolerowi trzeba (doslownie) nogi polamac. Wylegitymowal sie?, tak. A wiec pozostaje tylko dowiedziec sie gdzie mieszka i ( z pomoca lub bez, jak kto woli) nauczyc kurwe szacunku do ludzi uczciwie zarabiajacych na zycie. Ktos zaraz powie, a co taki urzedas winien, on tylko wykonuje polecenia przelozonego. Wiecie co ?, niemcy do nas strzelali bo dowodca rozkazal, czyli sa niewinni, tak? Kurwa NIE !
System "zyje" tylko i wylacznie z jebania Was, i Wy naprawde wierzycie ze kiedys te jebanie minie samo z siebie? Nigdy, swinia od koryta dobrowolnie nie odejdzie.
Jak juz kilkudziesieciu takich "panow z legitymacjami" wyladuje w szpitalu (najlepiej na intensywnej), jak juz kilkidziesieciu sedziow czy sedzin skonczy na wozkach inwalidzkich za wydawanie swoich "widzimisie" wyrokow po rodzinie i po kopercie itd. To moze wtedy cos sie dla Was zmieni, moze wtedy ci ktorzy w teori maja Wam sluzyc (politycy i urzedasy) beda traktowali Was z nalezytym szacunkiem.
System nakazuje Wam zebyscie walczyli o swoje, tym co od samego systemu do walki dostajecie (paragrafy, kruczki prawne itd. itp).Dlaczego?, bo nikt kurwa nie ogarnia z czym to sie jje. Dlatego musicie zmienic tok myslenia, czym predzej tym lepiej. Nie można zrobić omletu, nie rozbijając kilku "jajek"
Witam! Panowie i Panie
Sytuacja z dzisiaj
Po rozmowie ze znajomą, aż musiałem się zarejestrować i to napisać! (tak mam ból dupy!)
Historia prawdziwa! No to jak już napisałem rozmawiałem z koleżanką, która pracy sie nie boi! Dziewczyna wyjechała do NL aby zarobić sobie jakiś grosz ponieważ w domu się nie przelewa... Większość pewnie wie jak to jest, nadgodziny itp często dostaje się w koperte no i tak było tym razem! Panna zapierdalała od pon-pt + brała dodatkowe prace w weekendy aby kupić sobie mieszkanie. Po 3 latach takiego zapierdalania wróciła do PL, kupiła sobie mieszkanko za nie takie duże pieniądze, oczywiście do remontu (w małej mieścinie oczywiście) i teraz UWAGA!! Skarbówka po ok roku, 1,5 r stwierdziła, że coś jest jednak nie tak.. bo jak to kurwa tak młoda osoba mogła się dorobić na mieszkanie?! Teraz musi się poważnie tłumaczyć skąd miała hajs, co, gdzie, kiedy itd! A co jeszcze lepsze stwierdzili, że ma zapłacić zaległy podatek... (przykład Pan Stefan zarobił 50 tys zł, kupił mieszkanie za 70 tys zł i teraz Skarbówka stwierdziła, że ojebał ich na 20 tys zł ponieważ nie przedstawił tego jako dochód) DAJCIE KURWA MAŚĆ!

i jeszcze wstawie to bo lubie!
Najlepszy komentarz (119 piw)
ASAKKU • 2014-03-18, 8:12
Niech szybko znajdzie ludzi, którzy zeznają, że dali jej jako darowiznę np: 5000-10000 tys. (trzeba sprawdzić jaka jest kwota wolna od podatku), sporządzasz umowę darowizny (z datą wsteczną ofc) i po ptokach, mogą jej skoczyć
Z tego co pamiętam to rodzice chyba mogą więcej dać w darowiźnie.
Jak skarbówka będzie wzywać na przesłuchania i się pytała skąd mieli, żeby jej dać, to się mówi, że odkładali, przy okazji jak wyciągali z bankomatu...
Najlepiej mój kumpel powiedział na takim przesłuchaniu:
- Skąd pan miał tyle pieniędzy?
- Zaoszczędziłem.
- To dlaczego trzymał pan te pieniądze w domu a nie w banku?
- bo ja lubię patrzeć na pieniądze...


Niestety, ale te kurwy z egzekucji nigdy nie ruszają firm, które robią wałki, bo se chuje zdają sprawę, że firmy mają prawników a oni nie chcą się kopać, tylko łatwo kogoś okraść z jego oszczędności... Wiem co mówię...
Krzysztof Kowalik od 10 czerwca 2013 r. prowadzi protest głodowy pod Urzędem Skarbowym. Mieszka w namiocie postawionym na dachu samochodu. Najpierw jego firma została zniszczona przez kontrole skarbowe, teraz on sam musi zapłacić państwu 12 mln zł. W wywiadzie o sytuacji gospodarczo-politycznej w Polsce okiem przedsiębiorcy, którego zniszczyło Państwo.

Najlepszy komentarz (231 piw)
LICH0 • 2013-06-15, 10:50
Nie jest potrzebna rewolucja... wystarczą odpowiedni ludzie u władzy.

Korwin-Mikke albo Ruch Narodowy! Dajmy im szansę. Lewactwo już pokazało jak potrafią rządzić krajem, dość SLD, PO PiS, RP i innych gównianych postkomunistycznych bękartów.